Forum www.zwiad.fora.pl Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zwiad.fora.pl Strona Główna -> Dyskusje -> przewodnik a instruktor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czarek




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:13, 17 Mar 2009    Temat postu: przewodnik a instruktor

Czas na dyskusję, myślę że się przyda, bo część z was jest w takim wieku, że możecie/niedługo będziecie mogli otwierać próby na przewodnika/przewodniczkę.

Jakie jest wasze odczucie w temacie różnicy pomiędzy posiadaniem stopnia instruktorskiego a byciem instruktorem/instruktorską? Jest jakaś różnica? Jeśli tak, to gdzie, na czym polega? Czy w naszym hufcu jest więcej instruktorów, czy osób posiadających stopnie instruktorskie? Jak bycie instruktorem/posiadanie stopnia ma się do wieku, dojrzałości itd?
Liczę na dyskusjęSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ew
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi! xD

PostWysłany: Wto 18:23, 17 Mar 2009    Temat postu:

Jak czasem czytam, kto zakończył próby z wynikiem pozytywnym, to mi się dziwnie robi Neutral I wydaje mi się, że 16 lat to nie jest dobry wiek. Byłabym raczej za tym, że otworzyć można w dowolnym wieku, ale zamknąć najwcześniej po 18 urodzinach. Chociaż i to zależy od osoby. Moim zdaniem instruktor jest odpowiedzialny, jest autorytetem, ale nie wywyższa się tylko dlatego, że ma tą granatową podkładkę. W hufcu jest wiele osób, które tylko "posiadają", a nie zachowują się odpowiednio... Poza tym instruktor daje przykład cały czas, a nie tylko, gdy np ma na sobie mundur.
I lepiej byłoby mieć więcej prawdziwych instruktorów niż sto tysięcy takich "posiadaczy". Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maślanka




Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd

PostWysłany: Śro 0:55, 18 Mar 2009    Temat postu:

Jak dla mnie podstawowa różnica to to że Przewodnikiem jest się po zamknięciu próby z wynikiem pozytywnym a żeby być instruktorem trzeba się poważnie zastanowić nad złożeniem zobowiązania które jakby nie było ma bardzo przyszłościową treść...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łagamaga




Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 32 ŚWDH Zwiad

PostWysłany: Śro 10:30, 18 Mar 2009    Temat postu:

Myślę podobnie jak Ewa ze instruktor przede wszystkim powinien być osobą odpowiedzialna i dawać przykład swoim zachowaniem. Według mnie osoby otwierające próbę na przewodnika powinny być na tyle dojrzałe ze zdawały by sobie sprawę do czego ich to zobowiązuje. Niektórzy chcą zostać przewodnikiem tylko dla podkładki pod krzyż a przecież nie o to chodzi. Z tego co wiem zdarza się że próbę otwierają osoby które po wyjściu z hufca idą na piwo i chodzą później po mieście pijane. Czy tak powinien zachowywać się harcerz a tym bardziej przewodnik? Chyba jednak nie dlatego uważam że aby zostać przewodnikiem trzeba zdawać sobie sprawę z tego co robimy i dojrzeć do tej decyzji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zwiad- Pumy

PostWysłany: Śro 21:09, 18 Mar 2009    Temat postu:

Zgadzam się z opiniami po wyżej bo nie trudno zauważyć że instruktor nie równa się instruktorowi i to nie chodzi o jego stopień. Myśle, że poważne przemyślenie nad sensem i znaczeniem "bycia instruktorem" jest ważne dla osoby, która podejmuje próbe, bo tylko poważne potraktowanie tego daje jakieś rezulaty i jest dowadem na to, że instruktor zhp to naprawde ktoś odpowiedzialny, zorganizowany posiadający wiedze i umiejętności oraz potrafiący wspołpracować z innymi. Jedmak wydaje mi się że oprócz jego osoboistej postawy ważna jest jeszcze jedna osoba- opiekun próby, ponieważ to on koordynuje cała pracę jako wykonuje dany harcerz, ma wpływ na wykonywanie zadań, widzi jego zachowanie i odniesienie do wielu akpektów życia również tych nie związanych bezpośrednio z życiem harcerskim. Dlatego , uważam nie nie każdy może sotać opiekunem próby i to odnosi się nie tylko do instruktoró ale także do "niższych" stopni, bo prawda jest taka że mało jest osób wymagających od siebie, gdy inni od nich nie wymagają. Opiekunem powinna być osoba o dużo większej wiedzy i doświadczeniu wymagająca tyle wysiłku i pracy aby po skonczeniu proby nie miał tylko podkładki a był instruktorem Smile

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarek




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:56, 18 Mar 2009    Temat postu:

No, to widzę, że Zwiad to solidna firma Smile odnośnie wieku instruktora - szczerze (bez obrazy oczywiście Smile ) wydaje mi się, że niewiele osób w wieku 16 lat może wziąć odpowiedzialność za grupę 15 ludzi, że jej decyzje będą odpowiednio dojrzałe i dostosowane do panującej sytuacji, bo czasem jak patrzę na ludzi starszych niż te 16 lat i na ich decyzje, to słabo mi się robi, że ci ludzie mają zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, że ponoszą odpowiedzialność przed ich rodzicami i przed własnym sumieniem...
Czasami zastanawiam się, czy bycie instruktorem nie powinno być od wieku 25 lat...
Pati poruszyła bardzo ważną wg mnie kwestię, mianowicie kwestię opiekuna. Jeśli chodzi o to, to ZHP chyba kuleje, jeśli jest w ogóle możliwość poprawy tej sytuacji, że starsi instruktorzy nie znają wystarczająco swoich podopiecznych aby stwierdzić, czy delikwent jest wystarczająco odpowiedzialny, dojrzały, itp itd aby złożyć zobowiązanie. Nawet jeśli wydawałoby się, że jest/była taka para opiekun-podopieczny, to zwykle mamy rację - wydawało nam się. W sumie nie zawsze, bo nie zawsze problemem u młodego instruktora jest brak odpowiedzialności, niewystarczająca dojrzałość itd, a czasami instruktorowi "szajba odbija" już po złożeniu zobowiązania. Nawet nie każdy opiekun mimo tego, że wie o tym, że jego podopieczny nie jest jeszcze gotów to zamknięcia próby i złożenia zobowiązania, dąży do przygotowania podopiecznego/opóźnienia momentu stania się instruktorem. Niestety nie każdy ma na względzie dobro związku, jego wizerunku na zewnątrz i wewnątrz organizacji.
Jeszcze tak krótko odnośnie bycia przewodnikiem a instruktorem. Kiedy znajomy mi harcerz zaczął rozważać opcję zamknięcia próby przewodnikowskiej z wynikiem negatywnym, inni namawiali go aby mimo wszystko zamknął tą próbę, bo zostało mu już tylko kilka zadań do wykonania, bo mu się przyda pwd w przyszłości, bo drużynie się przyda... Kiedy użył argumentu, że nie jest jeszcze gotowy aby być instruktorem, kontrargument był taki: "skończ próbę, złóż zobowiązanie, instruktorem poczujesz się za rok-dwa lata". Niby ok, ale tylko ta osoba by tak siebie widziała, dla całej reszty byłaby już instruktorem, i jej zachowanie byłoby oceniane przez pryzmat instruktora ZHP, co mogłoby kiedyś zrodzić nawet duży problem.
No, ale musimy też pamiętać odnośnie wszystkiego, co napisaliśmy, że harcerz/instruktor to przede wszystkim człowiek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maślanka




Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd

PostWysłany: Nie 21:35, 22 Mar 2009    Temat postu:

"człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce"...Uważam że osoba otwierająca tak poważna próbę po to ma te właśnie dwa lata na jej realizację aby właśnie się przekonać że uniesie trud powierzony jej przez ZHP.Aby komuś przewodzić trzeba też mieć komu a żeby to się stało to trzeba być choćby w jednej dziedzinie autorytetem a jak wiemy nie zostaje się nim od tak.Nikt z nas nie jest doskonały a na tym polega nasz organizacja aby do niego dążyć.Właśnie po to mamy te próby na stopnie i sprawności i zadania żeby dążyć do ideału i chyba na tym polega sukces.Lepszy instruktor ,który umie pomóc młodym harcerzom i ,któremu zdarza się nagiąć prawo harcerskie czy ten co dzień i noc kieruje się tymi wartościami a jest człowiekiem który nie umie pociągnąć za sobą ludzi po przez swoją charyzmę czyli żaden z niego przewodnik?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
łagamaga




Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 32 ŚWDH Zwiad

PostWysłany: Nie 22:07, 22 Mar 2009    Temat postu:

jak dla mnie ważniejsze jest aby przewodnik w życiu kierował się prawem i przyrzeczeniem niż pociągał za sobą ludzi bo jeśli nawet ich pociągnie a nie zaszczepi w nich idei harcerstwa wraz z punktami w prawie którymi powinni się kierować i nie będą to prawdziwi harcerze w sensie że będą przeklinali, pili alkohol czy palili to żadni z nich harcerze. A jeśli przewodnik będzie swoja postawą pokazywał młodszym jak należy się zachowywać to znajdą się ludzi którzy bez specjalnego przyciągania zainteresują się harcerstwem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarek




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:45, 22 Mar 2009    Temat postu:

Tu jest kwestia dyskusyjna... oczywiście Maślanka masz racje, "Homo sum; humani nil a me alienum esse puto", i ma do tego prawo, bo przede wszystkim jest osobą pełnoletnią (JEŚLI JEST!!!), ale jednak częste stany nietrzeźwości, kłopoty z nałogami itd są dość poważnym problemem. Kwestia też jak go widzą inni...
Odnośnie kwestii próby - ludzie zwykle traktują ją jako po prostu zaliczanie punktów, a nie przemianę siebie, jeśli jest taka potrzeba... I dlatego nie podobają mi się niektóre postawy wśród instruktorów, którzy nawet nie próbują być lepszymi, osób otwierających i zamykających próby traktujących je jako zaliczanie punktów.
Właśnie problem jest taki, że instruktor jest instruktorem także poza hufcem, zbiórką, biwakiem, rajdem, obozem. Gdyby był nim tylko wtedy to by nie było problemu. Ale instruktor jest instruktorem przez całe swoje życie, i jest oceniany przez rodziców swoich podopiecznych także wtedy, kiedy idzie na piwo z kolegami, na mecz, czy gdzieś, i ma w ręku butelkę, papierosa. Pewnie od razu zostanie obrzucony błotem przez osoby nie znające go dostatecznie dobrze... Dlatego myślę, że bycie instruktorem jest ciężkie Very Happy Zobaczy ktoś, jak instruktor całuje się ze swoją młodo wyglądającą partnerką, i już lipa, bo wykorzystuje nieletnią... O, odnośnie związków w drużynach polecam lekturę artykułu z "Czuwaj!", [link widoczny dla zalogowanych] . Przecież to dość naturalne, że facet instruktor lat 18 ma dziewczynę, która ma te 17 lat, a nie jest instruktorką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czarek dnia Nie 22:45, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zwiad- Pumy

PostWysłany: Pon 15:36, 23 Mar 2009    Temat postu:

Wydaje mi się że ta dyskusja zeszła na zupełnie inną drogę, bo teraz to nie jest temat instruktor a przewodnik tylko instruktor a święty. Bo wszystko jest ok, instruktor powinien postawą wyróżniać się od innych ludzi nawet harcerzy ale nikt nie jest idealny i tworzenia takiego "portretu" dobrego instruktora jet zgubne i nic nie wnosi a wręcz szkodzi. Instruktor oprócz tego wszystkiego co było napisane wyżej bo nie chce się powtarzać powienien być takim dobrym starszym(nie zawsze) druhem/druhną, który/która służy pomocą, radą pomaga wybrać właściwą droge. Jeżeli chodzi o prawo i przyrzecznie to myśle że obowiązuje ono w takim samym stopniu i nstruktorów jak i wszytskich harcerzy bo jego przestrzeganie deklarujemy podczas przyrzeczenia harcerskiego. A co do 10 punktu prawa to jest ono przez niektórych dość błędnie interpretowane. Wszyscy zwracają uwagę tylko na część : nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych jednak sens tego jest zupełnie inny ponieważ chodzi o ogólne wyzbycie się wszytkich nałogów, nawyków. Dlatego według mnie złamaniem prawa nie jest wypicie lamki szampana czy jednego piwa, kulturalnie w towarzystwie przyjaciół czy bliskich, a jego nadużywanie w niezbyt harcerskim środowisku. Ponadto uważam że obecnie jest dużo wiele gorszych i częsciej spotykanych nagogów i n nie powinno się zwracać uwage.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
froggina




Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:14, 23 Mar 2009    Temat postu:

Zgadzam się z Pati, nałogiem jest też narkomania i wiele gorszych rzeczy, a wypicie toastu na czyjąś cześć czy piwa ze znajomymi nie jest od razu nałogiem. Reagować trzeba, gdy jednak widzi się objawy nałogu i myślę, że od tego też są instruktorzy. Powinni dawać przykład przestrzegania Prawa i Przyrzeczenia swoim zachowaniem i wskazywać młodszym harcerzom drogę. Jeśli początkujący instruktor tego nie potrafi i zamyka próbę na przewodnika za samo zaliczenie punktów, powinien chyba najpierw dojrzeć do bycia instruktorem lub zastanowić się, czy w ogóle się na niego nadaje. Nie każdy ma powołanie do bycia nauczycielem, tak samo nie każdy nadaje się na instruktora.

A ten tekst "Intymnie w ZHP" czy jakoś tak jest rozwalający, już go kiedyś czytałam. xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez froggina dnia Pon 17:15, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ew
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi! xD

PostWysłany: Pon 18:12, 23 Mar 2009    Temat postu:

Jeszcze co do prawa harcerskiego - ludzie w ogóle zwracają uwagę tylko na ten ostatni punkt, że niby najtrudniej go przestrzegać, a poza tym są chamscy, wredni, samolubni, obgadują za plecami, kombinują, zabijają się za funkcje, olewają przyjaciół i przy tym są przykładnymi harcerzami. Ale to taki trochę offtop.
Co do tematu - zgodzę się z Pati. Nie możemy porównywać znanych nam instruktorów do jakiegoś wymyślonego ideału. Choć miło by było, gdyby owi instruktorzy przynajmniej starali się do niego dążyć. Tak jak zazwyczaj jest z ideałami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maślanka




Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd

PostWysłany: Pon 23:00, 23 Mar 2009    Temat postu:

dziewczyny chyba dostatecznie wyczerpałyście temat.Ja myślę że jest wiele więcej przykładów łamania prawa harcerskiego ,które nie szkodzą tylko nam a reszcie społeczeństwa choćby punkt o miłowaniu przyrody czy poleganiu na swoim słowie jak na Zawiszy.Są punkty w naszym prawie które korzyść przynoszą nam a są takie,które jak właśnie te o których wspomniałam maja wpływ na nasze społeczeństwo...Bo kto jest lepszym przykładem instruktora ten od ,którego śmierdzi papierochami czy ten ,który notorycznie robi lej z gęby lub usiłuje nam zaszczepić szanowanie zieleni a sam np: nie segreguje odpadów albo przechodzi obojętnie obok niszczonego przez dzieci drzewa?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati




Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zwiad- Pumy

PostWysłany: Śro 8:52, 25 Mar 2009    Temat postu:

Ja myśle że przesztrzeganie tego wszystkiego o czym była tu mowa powinno być rozwinięciem wymagań na poszczególne stopnie instruktorskie, ale w tym pomóc i dopilnować tego powinien opiekun. Tu są te wymagania(nowe) [link widoczny dla zalogowanych] może to coś zmieni Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zwiad.fora.pl Strona Główna -> Dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin